Jaquelle Crowe
Jonathan Edwards bardzo bał się marnować czas. Naprawdę bardzo! Zawsze mnie otrzeźwia czytanie jego postanowień. Jaki dziewiętnastolatek napisałby coś takiego: „Postanowiłem nigdy nie robić niczego, co bałbym się zrobić, wiedząc, że to moja ostatnia godzina”? Jednak Edwards rozumiał coś, co nam często umyka. Uświadomił sobie, że życie jest krótkie i ma znaczenie jedynie wtedy, gdy przeżywa się je dla Bożej chwały. Zrozumiał, że marnowanie czasu to symptom tracenia z oczu ewangelii. |
Kategorie
Wszystkie
|